Przejdź do głównej zawartości

Piórnik na kredki dla przedszkolaka


Co prawda początek roku szkolnego już za nami, ale to nie oznacza, że nie może powstać nowy piórnik. 😉 Tym bardziej, że powstał dla przedszkolaka, który edukację przedszkolną na razie będzie kontynuował w domu.
Ten nasz mały przedszkolak jakiś czas temu dostał nowe kredki. Dotychczas używał ich wyciągając z oryginalnego papierowego opakowania. Lecz na dłuższą metę wiadomo co z tym opakowaniem zaczęło się dziać. Tak więc miałam motywację, żeby usiąść do maszyny i stworzyć coś bezpieczniejszego do przechowywania kredek. A, że miałam jeszcze spory kawałek sztywnego szarego filcu, postanowiłam go wykorzystać. Do tego kiedyś kupiony zamek też się przydał. Za to aplikacje sama wymyśliłam i naszyłam. Zarówno aplikacje samochody, jak i boki piórnika wykonałam z miękkiego filcu. Zatem jedna strona piórnika przedstawia ulubione pojazdy właściciela piórnika, a druga ozdobne kulki. Sam projekt piórnika jest moim pomysłem na niczym nie wzorowanym. Wykonany po prostu na żywioł. 😃
Komplet 12 kredek mieści się idealnie i jeszcze zostaje zapas na kolejne przybory. Obdarowany jest zadowolony, bo już używa i mam nadzieję, że to go zachęci do częstszego kolorowania.



1. Przygotowanie materiałów do szycia


2. Wycięcie aplikacji


3. Zszycie wszystkich elementów 


4. Naszycie aplikacji na kawałek filcu, który będzie piórnikiem


 5. Kolejną czynnością było wszycie zamku. Złączenie nim 2 stron filcu i doszycie boków - kółek z fioletowego filcu
    
 Tak wygląda już gotowy po uszyciu piórnik





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zwiastuny wiosny

 Już od jakiegoś czasu chodziło mi po głowie stworzenie czegoś z konewką. Pora wiosenna to dla ogrodników czas rozpoczynającej się pracy. Konewka też idzie w ruch. Sianie, sadzenie. Ziarenka rosną podlewane, aż wyrastają piękne kwiaty, warzywa.  Moja kartka ma podwójne przesłanie i dla ogrodników i dla każdego z nas.  Bo miłość, aby wzrastała i była coraz piękniejsza też potrzebuje pielęgnacji. Każdy drobiazg, gest, dobre słowo, czuły uśmiech to te krople z konewki. Aby te ogrody naszych dusz i ciał zakwitały nie tylko na wiosnę, ale cały rok. Wiele pracy przed nami. A kartkę zgłaszam do wyzwania Szuflady pt. Zwiastuny wiosny http://szuflada-szuflada.blogspot.com/2021/03/otworz-szuflade-w-marcu.html Zapraszam 😊 Małgosia

Ptasie trele!

 Witajcie! Przychodzę z nową kartką wyszywanką. Ptaszek na niej ma dla Was bardzo ważny przekaz. Nie są to byle jakie trele, bo życiowe motto. "Bądź jak ptak, stale próbuj się wzbijać." Tworzenie takich kartek z mottem stało się dla mnie bardzo ważnym elementem twórczym, który lubię. Kartki powstają techniką aplikacji i pikowania z wolnej ręki. Cały obrazek na tkaninie tworzę ze skrawków materiałów. Nic się nie marnuje po uszyciu większych obiektów. A wręcz powstają nowe dzieła z czegoś, co dla innych jest odpadem, czy śmieciem krojczym (takie moje nowe nazewnictwo:) ). A napisy robię odręcznie na maszynie. Piszę igłą i nicią. Jeśli podobają Wam się moje kartki, to dajcie znać w komentarzu. Chętnie też wykonam taką wyszywankę dla Was. A kartka bierze udział w wyzwaniu Szuflady Ptasie terele: http://szuflada-szuflada.blogspot.com/2021/03/wyzwanie-marcowe.html Zapraszam Małgosia

Domek "Happy house"

 Witajcie po długim czasie mojej nieobecności.  Za to przychodzę do Was z nowością, która powstała na Konkurs Trzeci Wymiar Patchworku! Zawsze interesowała mnie technika patchworku i nadeszła okazja, by spróbować się wykazać i pokazać. A oto efekt mojej pracy na przełomie grudnia 2020 i stycznia 2021 roku. Patchworkowy domek "Happy house" powstał z własnego pomysłu. Marzenie o własnym domu i obecne poszukiwanie go wraz z mężem dla naszej licznej rodziny skłoniło mnie do uszycia właśnie takiego obiektu. Domek jest drugim, jaki uszyłam. Pierwszy powstał na ubiegłoroczne święta Bożego Narodzenia. Obecny postanowiłam trochę powiększyć i zmienić wygląd oraz rozmieszczenie drzwi. Pierwszy domek przypadł bardzo do gustu moim dzieciom, do tego stopnia, że znikał ze stołu i był obiektem do zabawy. Taka aprobata ze strony rodziny i nie tylko jest również motywacją do działania. Najbardziej w moim domku podobają mi się otwierane drzwi i okno, co daje mu bardzo realistyczny styl. Jest te