Przejdź do głównej zawartości

Zawieszka literka z gryzakiem dla dziecka

Szukając inspiracji na Pintereście, kiedyś trafiłam na literki z inicjałami dziecka. Spodobał mi się ten pomysł, a więc sama też zapragnęłam swoim dzieciom coś takiego powiesić na łóżeczku. Trochę jako formę ozdoby, ale także jako dość interesującą zabawkę.
Pierwsza literka powstała niecałe dwa lata temu i była takim moim pierwszym modelem, nie do końca doskonałym. W tym roku pojawiło się nowe dziecko, więc mogłam znów spróbować i trochę pozmieniać, ulepszyć.
Wcześniej był to inicjał E, teraz jest A.


Najpierw wydrukowałam sobie wielką literę A, wycięłam, odrysowałam na materiale bez wycinania środka litery. Na obu kawałkach przyszyłam ozdobną tasiemkę z pomponikami, która robi za środek litery, zamiast pustego wyciętego miejsca. We wnętrzu litery umieszczona jest cienka warstwa z gąbki o tym samym kształcie i razem połączona dwoma kawałkami materiału. Podczas zszywania dwóch stron literki wkładałam tasiemki do szwu. Takie wstążki - tasiemki są też fajną ozdobą, która ciekawi dzieci. Na końcu wszyłam tasiemkę-zawieszkę z napisem It's a BOY (bo to dla chłopca :) ) i zawiesiłam na kółku - gryzaczku. Cała zabawka jest bardzo kolorowa i ma dużo elementów, które mogą zaciekawić szkraba.
Tak powstała zawieszka sensoryczna. Wisi na łóżeczku. Synek sięga rączkami i ciągnie za tasiemki, pomponiki. Zawsze jak wiedzę, że leży zdjęta z kółeczka, to oznacza, że już się nią bawił :) Jak przyjdzie czas na ząbki, to i kółko - gryzaczek się przyda.



Teraz pozostało mi jeszcze zrobić dwie literki, bo starsze nie mają swoich, a chcą mieć (wtedy jeszcze nie miałam maszyny i takich pomysłów). W takim razie idę szyć. 👋😊

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zwiastuny wiosny

 Już od jakiegoś czasu chodziło mi po głowie stworzenie czegoś z konewką. Pora wiosenna to dla ogrodników czas rozpoczynającej się pracy. Konewka też idzie w ruch. Sianie, sadzenie. Ziarenka rosną podlewane, aż wyrastają piękne kwiaty, warzywa.  Moja kartka ma podwójne przesłanie i dla ogrodników i dla każdego z nas.  Bo miłość, aby wzrastała i była coraz piękniejsza też potrzebuje pielęgnacji. Każdy drobiazg, gest, dobre słowo, czuły uśmiech to te krople z konewki. Aby te ogrody naszych dusz i ciał zakwitały nie tylko na wiosnę, ale cały rok. Wiele pracy przed nami. A kartkę zgłaszam do wyzwania Szuflady pt. Zwiastuny wiosny http://szuflada-szuflada.blogspot.com/2021/03/otworz-szuflade-w-marcu.html Zapraszam 😊 Małgosia

Ptasie trele!

 Witajcie! Przychodzę z nową kartką wyszywanką. Ptaszek na niej ma dla Was bardzo ważny przekaz. Nie są to byle jakie trele, bo życiowe motto. "Bądź jak ptak, stale próbuj się wzbijać." Tworzenie takich kartek z mottem stało się dla mnie bardzo ważnym elementem twórczym, który lubię. Kartki powstają techniką aplikacji i pikowania z wolnej ręki. Cały obrazek na tkaninie tworzę ze skrawków materiałów. Nic się nie marnuje po uszyciu większych obiektów. A wręcz powstają nowe dzieła z czegoś, co dla innych jest odpadem, czy śmieciem krojczym (takie moje nowe nazewnictwo:) ). A napisy robię odręcznie na maszynie. Piszę igłą i nicią. Jeśli podobają Wam się moje kartki, to dajcie znać w komentarzu. Chętnie też wykonam taką wyszywankę dla Was. A kartka bierze udział w wyzwaniu Szuflady Ptasie terele: http://szuflada-szuflada.blogspot.com/2021/03/wyzwanie-marcowe.html Zapraszam Małgosia

Domek "Happy house"

 Witajcie po długim czasie mojej nieobecności.  Za to przychodzę do Was z nowością, która powstała na Konkurs Trzeci Wymiar Patchworku! Zawsze interesowała mnie technika patchworku i nadeszła okazja, by spróbować się wykazać i pokazać. A oto efekt mojej pracy na przełomie grudnia 2020 i stycznia 2021 roku. Patchworkowy domek "Happy house" powstał z własnego pomysłu. Marzenie o własnym domu i obecne poszukiwanie go wraz z mężem dla naszej licznej rodziny skłoniło mnie do uszycia właśnie takiego obiektu. Domek jest drugim, jaki uszyłam. Pierwszy powstał na ubiegłoroczne święta Bożego Narodzenia. Obecny postanowiłam trochę powiększyć i zmienić wygląd oraz rozmieszczenie drzwi. Pierwszy domek przypadł bardzo do gustu moim dzieciom, do tego stopnia, że znikał ze stołu i był obiektem do zabawy. Taka aprobata ze strony rodziny i nie tylko jest również motywacją do działania. Najbardziej w moim domku podobają mi się otwierane drzwi i okno, co daje mu bardzo realistyczny styl. Jest te